poniedziałek, 25 maja 2009

Zabawa w 4



Do zabawy w 4 zaprosiła mnie Daisy... i tak:
Na zdjęciach - taka przyroda w obwodzie Magadanskim.

4 miejsca, w których mieszkałam:
Kowno, Talaja, Ararat, Katowice.

4 miejsca do których lubię wracać:
Kowno, i często myślami - Talaja, Ararat.

4 ulubione potrawy:
Chłodnik litewski, cepeliny ( kartacze), pilaw, czebureki.

4 potrawy, których nie znoszę:
Budyń, flaki, moczka... i nie wiem.

4 pasje, hobby:
Decoupage, fimolepki, drutowanie i moja działka.

4 miejsca, które zwiedziłabym, gdybym miała taką możliwość:
Wenecję, Paryż, Kalkutę, Samarkand.

4 seriale, programy, które lubię:
Oglądam Brzydulę, Jaka to melodia, ....koniec.

4 miejsca pracy:
Kowno- dom kultury, Talaja- poczta, Ararat- poczta, dom kultury, gospodyni domowa.

4 rzeczy, które chciałabym zrobić, przeżyć:
Nie zastanawiałam... nauczyć się robić biżuterię, lalki...

4 ulubione filmy:
lubię romantyczne, pełne miłości, i żeby się dobrze kończyło... a także stare filmy.

4 ulubionych muzycznych wykonawców, zespoły:
nie mam takich.

4 rzeczy, które robię po wejściu na internet:
Przeglądam mój ulubiony forum, odwiedzam znajome blogi, sprawdzam pocztę, szukam coś ciekawego...

Zostało zaprosić 4 osoby do zabawy, ale jeszcze nie wiem kogo...

4 komentarze:

Daisy pisze...

Przeczytałam, gdzie mieszkałaś, aż sobie sprawdziłam nazwy Ararat i Talaja. Ararat to w Armenii? Google.maps znalazł jedną miejscowość Talaja - w Indiach. Mogłabyś parę słów więcej na ten temat?
I jeszcze - co to są cepeliny, czebureki i moczka?
Serdecznie Cię pozdrawiam :-)

Unknown pisze...

Daisy, jest Góry Ararat w Armenii.
A ja mieszkałam na Kolymie, tam jest Talaja i był Ararat... w obwodzie Magadanskim.
Cepeliny...Zamknijcie na minutę oczy i wyobraźcie sobie coś złociste, gorące, powietrzne, z cienką chrząstką skórką, przyprawione przez łagodny sos. Wasz nos chwyta przyjemny aromat i ręka mimo woli ciągnie się do talerza. Odgryzasz od tego kulinarnego arcydzieła nieduży kawałeczek i robicie przyjemne odkrycie: wewnątrz kartoflanej kulki znajduje się mięsne nadzienie. Prawdopodobnie, zeppeliny zasłużyli na taką ogólnonarodową miłość właśnie dlatego, że łączyli w sobie dwa główne składniki litewskiej kuchni: kartofle i wieprzowinę. Potrawa jest nie tylko sytną i smaczną, ale też zdrową.Jeżeli postanowiliście przygotować tą litewską potrawę, to zanotujcie sobie przepis. Dla przygotowywania zeppelinów wam jest potrzebowane: 16 średnich kartofli, 250 g. farszu, 150 g. wędzonego tłuszczu, 5 ł. śmietany, 2 ł. krochmalu, 3 cebule, sól, przyprawy. No i oczywiście, wasze pragnienie, trochę cierpliwości i wolnego czasu. A więc, przystąpimy. Ugotujcie 4 kartofle, ostudźcie, przepuśćcie przez maszynkę do mięsa. Odłóżcie na pewien czas. Zostawsze kartofle oczyśćcie ze skórki, natrzyjcie na drobnej (!) (można wykorzystać obrabiarkę), wyżnijcie za pomocą gazy i w otrzymaną masę dodajcie krochmal. Pomieszajcie gotowane i zwykłe kartofle, posólcie, dobrze wymieszajcie, żeby wyszło elastyczne ciasto. W świński farsz dodajcie 1 drobno pociętą cebulę, sól, przyprawy. A teraz zaczyna się najciekawsze: gdzie możecie otworzyć swój talent « rzeźbiarza ». Z otrzymywanego ciasta zróbcie podłużne lepniki, do środka włóżcie farsz, starannie zalepcie brzegi i nadajcie dłońmi potrzebną formę. Wrzućcie zeppeliny w gotującą się podsłoną wodę, gotujcie koło 20 - 30 minut, ostrożnie mieszając. Przygotujcie sos. Dla tego natnijcie klockami tłuszcz, obsmażcie i dodajcie drobno naciętą cebulę. Obsmażajcie dopóty, aż cebula nie otrzyma przyjemny złocisty kolor. Po tym dodajcie śmietanę i mieszajcie. Podawajcie zeppeliny z sosem. Przy życzeniu, ceppeliny także można obsmażyć na patelni. Dla tego, żeby zasłynąć jako dobra gospodyni, zapamiętajcie kilka chytrości: 1. W surowe kartofle dodajcie trochę kwasu cytrynowego (koło 1 grama), żeby masa nie sczerniała 2. Przy lepieniu zeppelinów moczcie ręce wodą, to ułatwi proces. 3. Opuszczajcie zeppeliny w gotującą się wodę pojedyńczo, w czasie gotowania stale mieszajcie, żeby nie zlepili się. 4. Stopień gotowości można obliczyć po wynikającym znaku: po wynurzeniu się ceppieliny znowu opadają na dno. 5. Koniecznie podawajcie ceppieliny gorącymi! Przyjemnego apetytu!
Czebureki, czyli duże pierogi z mięsem, smażone na głębokim oleju.
Moczka − śląska potrawa przyrządzana na Boże Narodzenie. Przygotowywana jest ze specjalnego rodzaju piernika, migdałów, rodzynek, suszonych śliwek, suszonych moreli, gruszek, szuszonych fig, orzechów laskowych i dużej ilości wody, w której moczy się składniki. Zamiast wody używano dawniej wywaru jarzynowego lub rosołu na łbach karpi, od czego ostatnio się odchodzi. Ale mi to nie bardzo, wszystko takie wymoczone...
Pozdrawiam!

Daisy pisze...

Znalazłam Ararat i Talaję! Jejku, jak to daleko, jestem wstrząśnięta! Toż to prawie koniec Azji! Z lekcji historii pamiętam, że od nas na Kołymę zsyłano ludzi na katorgę, że klimat jest bardzo surowy. Ale Ty piszesz, że chętnie wracasz tam myślami - to znaczy, że nie są to złe miejsca :-)
Co do przepisu - nie wiem, czy skorzystam, ale cepeliny i czebureki na pewno bardzo by mi smakowały. Może kiedyś, gdy będę miała gości, spróbuję je zrobić.
Natomiast moczki też bym nie lubiła, same słodkie rzeczy wymoczone w wodzie, fuj!

Daisy pisze...

Aha! Krajobrazy na zdjęciach są przepiękne!